Gosia Musiał

Gosia Musiał

Po.Moc

Najpierw był On. Powiedział, że ma kogoś na stałe, kogoś, kto go wysłucha i wesprze. Pozazdrościłam; też chciałam być w takiej relacji. Okazało się jednak, że znalezienie takiej osoby to nie bułka z masłem.

 

Po kilku nieudanych próbach uznałam, że będę dźwigać to całe życie sama; a może to i nawet lepiej, w myśl Mickiewiczowskiego “W ciężkiej dla wszystkich podróży życia nie godzi się własnych ciężarów na cudze barki zwalać”.

 

Potem było Ono. Życie właśnie. Dokopywało z lewa i prawa. Nie szczędziło trudów, obelg i wyzwań. Przeorało tak, że któregoś dnia w końcu uznałam, że już nie dam rady. Że jeśli tu-teraz, natentychmiast, ktoś mnie cierpliwie nie wysłucha, to zwinę się w kącie w kłębek i zostanę tam aż do szczurzej starości.

 

W końcu była Ona. Delikatna, uważna i otwarta. Przyjmująca mroczne kawałki mojej duszy bez mrugnięcia okiem. Słowa, które od dawna kotłowały się w mojej głowie, które niby tak dobrze znałam – wypowiedziane na głos przynosiły potężną ulgę , wypłakiwaną z głębi trzewi, uwalniając zamykane od miesięcy pod kluczem emocje.

 

Powiedzieć to wcale nie to samo, co pomyśleć. Powiedzieć to nawet nie to samo, co wiedzieć. Powiedzieć to usłyszeć i uwolnić.

 

Nawet, jeśli życie nie zmieni się od tego ani na jotę – w domu dalej będzie czekać stos obowiązków, bliscy ludzie dalej będą zachowywać się trudny do przyjęcia sposób, nie miną choroby, zaległe płatności ani ogrom pracy.

 

Zostać w tym wszystkim usłyszanym bez oceniania, z troskliwością i akceptacją, to odkryć drzemiącą gdzieś w zakątkach MOC. Tej mocy nie obudzi żadna, nawet najlepsza porada.
Bo porada jest zawsze z zewnątrz – i może okazać się cenna, i rozjaśniająca, a jednocześnie jest czyjaś. MOC jest moja, choć paradoksalnie, żeby ją obudzić, potrzebuję czasem pomocy z zewnątrz.
Czasem potrafię to zrobić sama. Potrafię zajrzeć do środka i nazywając to, co tam spotkam, dostrzec gdzieś w zakamarkach jej zarys, wyrwać ją ze snu i podnieść do działania.
Ale bywa, że nie mam na to siły. Nie mam odwagi.
Nie chce mi się żyć.
Nie widzę sensu tego, co się dzieje.
Rzeczywistość mnie przerasta.
Przytłoczenie, chaos i frustracja przygniatają mnie do samej ziemi.

 

I wtedy naprawdę potrzebuję pójść po pomoc. Po MOC. Nie po czarodziejską różdżkę, która jednym machnięciem zmieni moje życie w nieustające pasmo sukcesów, tylko po ramię, które stanie przy moim, dając sygnał: “Nie jesteś sama. Słyszę cię i widzę i przyjmę wszystko, czym chcesz się podzielić, z wdzięcznością za to, że chcesz mi to dać”.

 

Które nie rzuci pocieszającego: Jesteś silna, dasz radę, kto jak nie ty.
Które nie będzie uprawiać analizy typu: Za dużo na siebie bierzesz, musisz zwolnić.
I które mnie absolutnie nie skrytykuje: Pozwalasz tym dzieciom na wszystko, to potem musisz się liczyć z takimi zachowaniami.

 

Nie; to ramię da mi MOC, żebym mogła sama przeanalizować, znaleźć dla siebie pociechę albo uznać, że coś mi nie służy i chcę to zmienić.

 

Tak niewiele i jednocześnie najwięcej, ile mogę dostać.
A potem podać to dalej.

 

Foto: Unsplash

Podziel się tym artykułem: 

Share on facebook
Share on email
Spodobał Ci ten artykuł?

Zapisz się do newslettera

W pierwszej kolejności dowiaduj się o nowych wpisach, o tym, co planuję i jaka forma wsparcia w rodzicielstwie właśnie pojawia się na horyzoncie.

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Jola
Jola
6 lat temu

Mocne! Tekst ściska za gardło. I bardzo po.mocny! Małgosiu, podałaś dalej.
Dziękuję, za to co napisałaś. 🙂

Nawet nie spodziewałam się jak bardzo potrzebowałam teraz tej MOCy. Poczułam ulgę, gdy pomyślałam, że jesteś „takim wirtualnym wspierającym ramieniem”, które daje sygnał nie jesteś sama. Słyszę cię i widzę…

Souldeep
Souldeep
6 lat temu

Prawdziwe i piękne. Dopisałabym „które nie powie że wszystko będzie dobrze” – słysząc to czuję się zbywana i nie wysłuchana,tak jakby osoba słuchając nie wiedziała co powiedzieć. .

Agnieszka Ważny
Agnieszka Ważny
6 lat temu

Piękny tekst Gosia, autentyczny, prawdziwy, blisko człowieka. Dobrze, że robisz to co robisz, masz „lekkie pióro” i potrafisz w prosty, przejrzysty sposób, ująć trudne tematy.

stopkalog_bw

© 2013-2023 Małgorzata Musiał.
Wszystkie Prawa Zastrzeżone

3
0
Skomentuj!x

Dołącz doDOBREGO GRONA

Zapisz się i pobierz bezpłatne materiały.
W pierwszej kolejności dowiesz się o tym, co planuję i jaka forma wsparcia w rodzicielstwie właśnie pojawia się na horyzoncie.
.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Małgorzata Musiał prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Vivens Małgorzata Musiał, ul. Leszczyńskiego 103/19, 85-137 Bydgoszcz, wpisaną do CEIDG, NIP 8451689976, REGON 790283865. Twoje dane przetwarzam w celu realizacji zamówienia oraz jego rozliczenia. Szczegóły dotyczące ochrony danych osobowych znajdziesz w klauzuli informacyjnej.

Zapisując się do newslettera:

* wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Małgorzatę Musiał prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą Vivens Małgorzata Musiał, ul. Leszczyńskiego 103/19, 85-137 Bydgoszcz, wpisaną do CEIDG, NIP 8451689976, REGON: 790283865, moich danych osobowych w celu marketingu bezpośredniego, w szczególności w celu przesyłania informacji o produktach, promocjach i świadczonych usługach oraz składania ofert i propozycji zawarcia umowy i w tym zakresie do bezpośredniego kontaktu elektronicznego za pośrednictwem poczty elektronicznej (e-mail). Powyższa zgoda została wyrażona dobrowolnie zgodnie z art. 4 pkt 11 RODO, po zapoznaniu się przeze mnie z informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania danych osobowych.


* wyrażasz zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres e-mail informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Małgorzaty Musiał prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą Vivens Małgorzata Musiał, ul. Leszczyńskiego 103/19, 85-137 Bydgoszcz, wpisaną do CEIDG, NIP 8451689976, REGON: 790283865